sobota, 21 marca 2009

Przepraszam za przerwę

Ech, dzieje się w tym Heidelbergu, dzieje. Od ostatniej notki upłynęło wiele wody w Neckarze i jeszcze więcej godzin w pracy. Dużo pisania i eksperymentów. Obiecuję się wkrótce poprawić.

Poniższe rysunki przedstawiają to o czym ostatnio myślę dniami i nocami. Nie jest to romantyczne prawda? :)





PS. Za najlepsze (najśmieszniejsze) skojarzenia z tymi rysunkami przewiduję nagrodę:)

3 komentarze:

  1. Mnie się przeważnie wszystko kojarzy z jedzeniem. To może być jakaś potrawa XXVI wieku. Kolorowy makaron wstążki i sosy, powiedzmy grzybowy i brokułowy, które uciekły z naczynia i teraz latają sobie w stanie nieważkości...

    OdpowiedzUsuń
  2. Górne zdjęcie to czterogłowy smok. To na dole to wybuch zielonego wulkanu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Tukan,
    na piatkowym spotkaniu w Marstallu wydales mi sie znajomy...no i w koncu skojarzylam gdzie juz Cie widzialam! Juz kiedys trafilam na twoj blog, przypadkiem, po tym jak wrzucilam w google "papugi, heidelberg".;)Ech, ten swiat jest maly.
    Co do obrazka, to to cos przypomina mi ludzika z happy tree friends, ktoremu jak zwykle cos bardzo przykrego sie przydarzylo. Ten wyglada jakby go ktos rozdeptal...
    pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń